Uwodziciel

Z twórczością Zbigniewa Nienackiego spotkałam się już w dzieciństwie, kiedy zaczytywałam się w serii o detektywie panu Samochodziku. Teraz przyszła kolej na bardziej dojrzałe książki. Rzeczywiście tej książki nie polecam dzieciom, nawet po tytule można się domyślić, że zawiera sceny erotyczne, a autor nie stroni od nich. Jednak jest to pozycja warta przeczytania.
Książka w głównej mierze opisuje na kim wzorują się pisarze, aby napisać dobrą książkę. I nieważne czy żyli w renesansie czy piszą współcześnie. Autor udowadnia, że znani bohaterowie książek tak naprawdę cierpią na różne choroby psychiczne. Zostały przetoczone tak dobre argumenty i przykłady, że uwierzyłam panu Zbigniewowi. Większość bestsellerów, a nawet dzieła klasyczne np. twórczości Szekspira opierają się w rzeczywistości na chorych umysłowo osobach. Najtrudniej jest pisać o codziennych sprawach, normalnych ludziach. Z drugiej strony przesyceni myślami chorych, czy nie stajemy się nimi sami? Telewizja, internet, gdy komputerowe wpływają na psychikę człowieka. Stąd wniosek, że literatura również.
Kolejnym tematem opisanym w książce i niejako łączącym się jest miłość cielesna i duchowa. Poznajemy pana Evena, który w przeróżnych historyjkach uszczęśliwia kobiety. Jego zdobyczami nie są radosne i uśmiechnięte panie, lecz te mające kłopoty ze sobą i swoją seksualnością. Tytułowy uwodziciel staje się prawie bohaterem, leczy kobiety z ich przypadłości i daje im to, czego naprawdę nawet nieświadomie pragną.
Po przeczytaniu odniosłam wrażenie, że autor chciał napisać o czymś zupełnie innym. Z tego mogłyby powstać dwie oddzielne książki-jedna o literaturze, druga jak podrywać kobietę. A tu wszystko trafiło do jednego worka. Chaos nie jest dobry, czytelnik gubi się. Miesza się styl filozoficzny, naukowy, proza i zapiski jak z pamiętnika. Oprócz tego odnajdujemy fragmenty z życia pisarza. Więc miała to byś autobiografia? Czy wszystko ukazane w tej książce jest fikcją literacką? Otóż jestem pewna, że nie. Niektóre fakty zgadzają się z życiorysem pisarza. Zastanawia mnie najbardziej, czy do napisania tej pozycji autor inspirował się własnym życiem i doświadczeniami.

Wyspa

Moim dzisiejszym tematem jest wyspa Spinalonga. Wokół tego miejsca kręci się cała akcja. Autorka "Wyspy" Victoria Hislop umieściła na początku książki informację: Wyspa Spinalonga, położona u północnych wybrzeży Krety, od 1903 do 1957 roku była główną grecką kolonią trędowatych. Ta krótka notatka przenosi nas w czasie. Nie zawiera niczego oprócz krótkiej wiadomości, ale przedstawia zarys o czym będzie książka. Skoro wiemy, że pojawia się trędowaci przybliżę co dokładnie oznacza ta choroba. Trąd jest wywoływany  przez prątki Mycobacteriu i jest zakaźny. Przebieg choroby jest bardzo męczący, prowadzi do rozpadu ciała lub zniekształcenia na skutek powstawania obrzęków. Teraz trąd można wyleczyć, lecz w czasach o których opowiada autorka trędowaci byli wykluczani ze społeczeństwa, a leku na tą chorobę nie znano.

Książka opiera się na dziejach rodzin Petrakisów i Vandoulasków. Bohaterów jest dużo, historia ciągnie się przez trzy pokolenia i trwa do czasów współczesnych. Na początku poznajemy Alexis, której matka Sofia nie chce zdradzić swoich korzeni. Pewnego dnia młoda kobieta wybiera się w podróż do Plaki, gdzie mała Sofia wychowała się. Tam poznaje starą przyjaciółkę rodziny, Fotini, która zdradza tajemnice jej przodków i otwiera przed nią drzwi przeszłości. Rozpoczyna swoja opowieść od tragicznego momentu zesłania Eleni Petrakis, babci Alexis, na wyspę. Eleni do tej pory była nauczycielką w miejscowej szkole oraz matką dwóch córeczek-Anny i Marii. Odtąd dziewczynki musiały wychowywać się pod opieka ojca Giorgisa, który był rybakiem i przewoźnikiem na wyspę. Fotini była przyjaciółka Marii, więc zna bardzo dobrze wszystkie szczegóły z  trudnego życia jej rodziny.

Pani Hislop zabrała się na bardzo trudny temat opisania zmagań chorych na trąd w XI wieku. Do tego dołączyła uniwersalne wątki poboczne, jak miłość, zdrada i przebaczenie. Wydarzenia w książke płyną bardzo szybko, jeden czyn powoduje poważne konsekwencje, które wpływają na ludzi żyjących wiele lat później. Niełatwo zapomnieć o swojej rodzinie, a jeszcze trudniej zupełnie odciąć się od niej, nawet jeśli dokonali kiedyś wiele złego. Spinalonga jest głównym miejscem akcji, jednak mamy wrażenie, że prawdziwe życie płynie gdzie indziej. Na wybrzeżu dzieją się rzeczy, które na wyspie byłby nie do przyjęcia. Nastrój książki jest ponury, ludzi co chwila dosięga nieszczęście. Najczęściej tymi pechowcami są osoby z dobrym sercem, więc kara jest niezasłużona i porusza do głębi. Bohaterowie bardzo różnią się pomiędzy sobą, ukazani są i szlachetni i nieuczciwi. Jak to bywa w życiu los odwraca kartę i wszystko zmienia się w najmniej oczekiwanym momencie, a prawda zawsze wychodzi na jaw.

Całując ul

Właśnie skończyłam czytać pierwszą książkę Jonathana Carrolla i cieszę się, że była to właśnie "Całując Ul". Głównym bohaterem jest Sam Bayer, którego utożsamiłam z samym Carrollem. Sam jest bardzo znanym pisarzem i właśnie utknął w pisaniu nowej powieści. Dosłownie mówiąc wypalił się, pomysły skończyły się. Popada w rutynę związaną ze sławą- ciągłe wywiady, spotkania z czytelnikami nie cieszą go jak na początku kariery. O życiu Sama dowiadujemy się na kolejnych kartkach. Poznajemy jego córkę, przyjaciół i nową kobietę-Veronice. Jest ona wielką fanką jego dzieł. Pisarz całkiem załamany swoim brakiem weny udaje się do rodzinnego Crane's View i tam doznaje natchnienia. Wspomina tragiczna historię sprzed lat, kiedy odnalazł ciało zabitej dziewczyny Pauline. Posądzono o jej zabicie jej chłopaka, który trafił do wiezienia i powiesił się. Tylko czy on naprawdę jest morderca? Wskazówki prowadza na inny trop, gra staje się niebezpieczna. Zycie wielu osób zostanie narażone nawet po trzydziestu latach od dokonanego morderstwa. Czy więc morderca jest na wolności? Czy książka na postawie życia Pauline powstanie?

Historia jest niespotykana, do ostatniej kartki autor trzyma nas w napięciu. Musze tu pochwalić talent pana Carrolla, który świetnie łączy ze sobą watki i fakty. Akcja toczy się szybko, co chwila coś się dzieje. Książka jest niecenzurowana, zawiera trochę przekleństw co oddaje prawdziwe rozmowy pomiędzy mężczyznami i zbliża nas do bohaterów. Wiele stawianych sobie podczas czytania pytań i próby rozwiązywania zagadki morderstwa świadczą o jakości dzieła.

Złamane serca

Która dziewczyna nie przeżywała rozstania, niespełnionej miłości jako nastolatka? Jak poradzić sobie z bólem kiedy wydaje się, że ten chłopak jest tym jedynym? W książce Pameli Wells "Złamane serca" można znaleźć odpowiedzi na te pytania. Opowiada ona o czterech przyjaciółkach, które właśnie zostały porzucone lub są samotne. Sydney zostawił chłopak, bo nie układało się w ich związku. Chłopak Raven ośmieszył ją na imprezie, kiedy zobaczył jak całowała się z innym. Kelly nie wytrzymywała dłużej w wolnym związku. A u Alexi... no właśnie nic się nie działo. Jej rodzice są psychologami, więc postanowiła pomóc przyjaciółkom i ułożyła Kodeks zerwań, który zawiera 25 zasad do przestrzegania. Czy pomógł dziewczynom czy nie dowiecie się biorąc do ręki książkę.

Było wokół tej pozycji dużo szumu, uważam niezasłużonego. Wiele jest podobnych książek. Ten motyw przewijał się już dużo razy, jest wałkowany w prawie każdej młodzieżowej książce. Nowa rzeczą jest tylko kodeks. Do pisarki nie mam zastrzeżeń. Pisze nowoczesnym językiem, akcja jest wartka. Stara się wciągnąć czytelnika w swoja powieść. Podsumowując po przeczytaniu nie wyniosłam nic nowego. Byłby to czas stracony, ale na parę godzin oderwałam się od własnych problemów i zanurzyłam w miłosnych perypetiach dziewczyn. Książka dobra dla każdej nastolatki przeżywającej pierwsze uczucie.

Cisza + oTAGowanie

"Cisza" jest trzecią książką pani Fitzpatric z cyklu Szeptem. Ta pozycja jest nie gorsza niż poprzednie części. Opowiada o dalszych przygodach Nory zakochanej w Patchu-upadłym aniele. Z jakimi przeciwnościami losu muszą się zmagać w "Ciszy"?

Nora budzi się w nocy na cmentarzu. Nie pamięta nic w przeszłych pięciu miesięcy. Okazuje się, że została porwana. Lekarze przypuszczają częściowa amnezję. Wkrótce wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a urywki pamięci powracają. Intuicja daje o sobie znać. Najgorszą wiadomością dla dziewczyny jest fakt, że jej mama spotka się Hankiem Millarem, ojcem najwredniejszej dziewczyny w całej szkole. Czy to jedyna zła informacja? Przyjaciółka nie chce zdradzić co działo się przed zaginięciem, więc Nora na własną rękę próbuje przywołać swoją pamięć i przez to pakuje się nieustannie w kłopoty. Na nowo styka się z mrocznymi sprawami, o których zapomniała-Nefilami, Czarną Ręką i aniołami. Ktoś znajduje ją w krytycznych momentach i pomaga wyjść w opresji. Tym kimś jest Jev-chłopak, który wywołuje u Nory niesamowite uczucia.

Polecam całą serię Szeptem, szczególnie dla nastolatek. Autorka umie trzymać w napięciu, nic nie jest pewne, nie wiadomo komu wierzyć. Do ostatnich kartek akcja zmienia się co chwile. O historii Nory i Patcha można pisać w nieskończoność, jednak najlepiej jest po prostu przeczytać książkę. Nie chce zdradzać wielu szczegółów, aby nie obierać innym przyjemności zaskoczenia nagłym zwrotem akcji. Po skończeniu książki chciałoby się zacząć następną część, bo wojna nadal trwa.


 Zostałam otagowana przez Bezimienna, więc biore udział w zabawie ;)
1. Każda oTAGowana osoba ma za zadanie odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez 'Taggera' i odpowiedzieć na nie na swoim blogu.
2. Po odpowiedzeniu na zadane pytania wybierasz nowe 11 osób do TAGowania i piszesz je w swoim w poście.
3. Tworzysz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i piszesz je w swoim TAGowym poście.
4. Wymieniasz w danym poście osoby oTAGowane przez Ciebie.
5. Nie oznaczaj oTAGowanych już osób.
6. Poinformuj wypisane osoby, że zostały oTAGowane.


1.Wolisz nowe książki, czy stare [używane]?
Sama nie wiem. Nowe książki to nowe-szczególnie zachwyca mnie zapach świeżo wydrukowanego papieru. Natomiast używane mają dusze według mnie, szczególnie takie bardzo stare. Zastanawia mnie kto ją czytał przede mną, szukam śladów używania.

2. Audiobooki, ebooki, czy papier?
Tylko papier.

3.Cytat, którym podsumowałabyś/podsumowałbyś swoje życie.
 "Carpie diem"-chwytaj dzień.

4.Ulubiona okładka książki pod względem szaty graficznej to...?
 "Szeptem" Becca Fitzpatric i "Ostatnia piosenka" N.Sparks

5.Piszesz jakieś własne opowiadania, czy powieści?
Pisałam opowiadania, ale żadnego do tej pory nie skończyłam. Porzucam najczęściej w połowie, kiedy nagle myślę, że i tak nikomu sie to nie spodoba.

6.O jakiej porze dnia najlepiej Ci się czyta?
 Wieczorem i późno w nocy.

7.Książka, która na zawsze pozostanie w Twoim sercu to...?
 "Niesamowity dwór" Zbigniewa Nienackiego

8.Posiadasz ulubioną książkę? Jak tak to dlaczego właśnie ona?
 Mam dużo ulubionych książek i ciężko jest mi wybrać spośród nich jedną. Myślę, że "PS. kocham Cię" najsilniej na mnie podziałała.

9.Jak długo prowadzisz bloga/blogi?

 Miałam kilka blogów, zaczęłam na onecie, teraz jestem tu od miesiąca.

10.Czy początki w 'blogosferze' były trudne?
 Byłam przyzwyczajona do onetu, na początku cieżko było się przestawić.

11.Posiadasz ulubiony gatunek literacki?
Ulubionego raczej nie, po jaką ksiażke akurat siegam zalezy od mojego kaprysu. A podobają mi się przedstawiciele różnych gatunków.

Moje pytania:
1.Co skłoniło Cię do założenia bloga?
2.Skąd bierzesz książki?
3.Czy czytasz/czytałaś(łeś) lektury w szkole?
4.Autorstwa jakiego pisarza przeczytałaś najwięcej ksiażek?
5.Ulubiona poeta/poetka?
6.Czym interesujesz się oprócz czytania ksiażek?
7.Sięgasz po poradniki?
8.Jak Ci minął dzień?
9.Ile godzin dziennie czytasz?
10.Zaraziłaś(eś) kogoś manią czytania?
11.Czy znajomi/rodzina wiedzą, że prowadzisz bloga?

Zapraszam do zabawy wszystkich, którzy chcą wziąc udział oraz: Bella, Agniecha, Ali. Wiem, ze mało osób, ale wiekszosć wzięła juz udział w zabawie.  Wcześniej otagowane jesli chca moga odpowiedziec w komentarzu na moje pytania, jestem ciekawa odpowiedzi.

"Zwyciezca jest sam" Paulo Coelho

Nie wiem jak wypowiadać się o książkach Paulo Coelho. Pisarz sam w sobie jest Mistrzem-porusza odmienne tematy, przedstawia swój punkt widzenia, ma nowatorskie pomysły. Pisze prostym językiem, ale nasyconym złotymi myślami, drogowskazami. Kim on jest, żeby wskazywać ludziom drogę? W swoich dziełach nie raz poruszał temat Boga, odwoływał się do Pisma Świętego, ale łączył to z praktykami czarownic. Czy tak można? Wielu się oburza, inni są przychylni, jednak wszystkich łączy ciekawość. O czym jest ta książka?

"Zwycięzca jest sam" odbiega tematem od innych znanych mi dzieł tego pisarza, jednak motyw jest ten sam. Coelho zachęca nas do wkraczania na swoją drogę i trzymania się jej, mimo przeszkód. Jednak nie każda wybrana droga jest tą właściwą. Dlaczego? Ilustrują to bohaterowie książki. Wszyscy są postaciami sławnymi w swojej dziedzinie. Spotykamy się z reżyserami, aktorkami, modelkami, policjantami, lekarzami sądowymi. Są wybitni w swoim fachu lub dopiero wchodzą na szczyt. Coelho stworzył jeden główny wątek-bezgraniczną miłość Igora do Ewy. Mężczyzna jest prezesem dużej sieci komórkowej w Rosji. Żona odchodzi od niego w ramiona innego znudzona monotonią ich związku i przestraszona stanem psychicznym jej męża. Jest on gotowy zabić z zimną krwią, tak jak to robił na wojnie. Chce odzyskać żonę i dlatego przyjeżdża do Cannes, gdzie odbywa się wielki festiwal filmowy. Na kilka dni to małe miasteczko przeistacza się w pełne milionerów i celebrytów miejsce. Odbywają się tam bankiety, wystawne kolacje, pokazy mody. Ludzie dopiero rozpoczynający karierę szukają swojej szansy i chcą pokazać się prasie i Superklasie, zaistnieć w świecie. Te wydawałby się bezpieczne miejsce chronione przez policję zatruwa informacja o popełnionych morderstwach w stosunkowo krótkim czasie. Rodzą się pytania, na które odpowiedzi należy szukać w książce.

Według mnie jest to jedno z lepszych dzieł pisarza. Opisuje życie sławnych osób, przedstawia je w innym świetle. Tacy ludzie wcale nie są szczęśliwi. Sława trwa parę chwil, potem chce się jeszcze więcej. Traci się to, co naprawdę w życiu ważne. Książka oprócz tych mądrości zawiera również wątek kryminalny. Mam co do niego parę zastrzeżeń. Akcja rozgrywa się bardzo powoli, właściwie nic się nie dzieje. Książka jest momentami nudna. Gdyby nie to, moja opinia byłaby o wiele lepsza.

Na "Miłosne kołysanki" miałam chętkę od dawna.  Kiedy je kupiłam nie mogłam doczekać się aż wysłucham tych kołysanek. Wiedziałam, że mam przed sobą typowe romansidło, jednak miałam cień nadziei, że autorka mnie zaskoczy. Niestety, moje przeczucia się sprawdziły. Nie oczekiwałam zapadającej w pamięć książki, ale chociaż wzruszającej do łez. Zawiodłam się.

Jane Graves stworzyła powieść o milionerze i jego ochroniarce Bernie. Bogaty Jeremy ma wszystko czego zapragnie- pieniądze, luksusowy dom i piękne kobiety na jedną noc. Jeremi prowadzi monotonne życie, zmieniają się tylko kobiety w jego łóżku. Bernie jest inna. Chociaż zarabia dużo u swojego "podopiecznego" mieszka w biednej dzielnicy i skromnie się ubiera. Pieniądze odkłada dla chorej matki, której bardzo chce pomóc. Styl życia milionera denerwuje ją, co jakiś czas dochodzi pomiędzy nimi do konfrontacji. I tak dzieje się pewnego wieczoru, gdy otumaniony urodą pięknej blondynki Jeremy przyprowadza ją do domu, a swoją ochroniarkę odprawia. Bernie ma złe przeczucia. Niestety sprawdzają się i gang złodziei na czele z długonogą blondynką chce obrabować dom mężczyzny z kosztowności. Bernie ratuje ich z opresji. Razem ukrywają się w schronie. Jak kończy się ta noc można dowiedzieć się czytając książkę.

Powieść jest przewidywalna aż do bólu, ale szybko się ją czyta. Autorka nakreśliła barwne postacie z przeszłością. Problemy z dzieciństwa wpływają na teraźniejsze wybory bohaterów. Czy pieniądze mogą zagwarantować miłość i szczęście? O czym marzą ludzie, którzy mają pełną kieszeń? Czego tak naprawdę im brakuje? Autorka daje nam nadzieje na miłość jak z bajki i świadomość, że ludzie zakochani zmieniają się nie do poznania.