Dziennik nimfomanki

Po "Dziennik nimfomanki" sięgnęłam spowodowana ciekawością. Dużo czytałam na temat tej książki, nie wiedziałam czego się spodziewać. Jednak bardzo się rozczarowałam. W tej książce nie znalazłam nic, czego szukałam.

Dziennik opisuje historię Francuzki Valerie. Bohaterką jest sama autorka, która opisuje część swojego życia. Wykorzystana przez mężczyznę, obdarta z pieniędzy zostaje prostytutką. Tam poznaje uroki seksu bez zobowiązań. Spotyka inne panie do towarzystwa, opisuje swoją pracę. Bardzo zaskoczyło mnie to, że jej podobało się takie życie. Sama wybrała taką drogę i nie żałowała podjętego kroku.
Jak pisałam na początku rozczarowałam się. Dlaczego? Być może liczyłam na chwytającą za serce współczesną powieść lub erotyczną książkę wciągającą na długie godziny. Nic takiego nie znalazłam. Sama historia na pewno jest ciekawa, lecz została przedstawiona w tandetny sposób. Momentami po prosu się nudziłam. Autorka chciała napisać pamiętnik, jednak jak dla mnie było to suche opisywanie faktów. Bez przemyśleń, głębszych refleksji. Być może nie było się nad czym zastanawiać, ale brakowało mi czegoś w tej książce. Odniosłam wrażenie, że autorka sama nie do końca wiedziała jak jej dzieło ma wyglądać.

Podsumowując nie polecam. Ani to romans, ani nie poucza. Takie ni w pięć ni w dziesięć. Nietrafione. Młodsi czytelnicy może nawet zachęcą się dzięki tej lekturze do prostytucji. Na plus daje to, że w miarę szybko się czytało. Chyba dzięki temu, że liczyłam na zaskakujące zakończenie.

A co Wy myślicie o tej książce? Kto czytał?

Prawdziwy cud

Zetknęłam się już z niejedną książką Nicholasa Sparksa i nigdy się nie zawiodłam. Jak każdy autor pan Sparks ma swoje wzloty i upadki, nie każda książka jest bestsellerem, jednak każda wciąga w swój wyjątkowy świat. Tak było i tym razem kiedy zagłębiłam się w "Prawdziwym cudzie".

Bohaterem powieści jest Jeremy Marsh, dziennikarz, który w swoich artykułach obala mity na temat zjawisk nadprzyrodzonych, magii i wyjątkowych zdolności. Akcja rozpoczyna się banalnie, kiedy przyjeżdża do małego, zapomnianego przez świat Boone Creek, aby napisać reportaż o "duchach" na cmentarzu. Tam poznaje śliczną miejscową bibliotekarkę Lexie. Kobieta po przejściach na początku niechętnie reaguje na zaloty ze strony wschodzącej sławy dziennikarza. Oprócz rozwikłania tajemnicy cmentarza Jeremi chce zbliżyć się do Lexie. Ma przed sobą wiele zagadek, a priorytetem staję się dla niego nie praca, lecz przebywanie w towarzystwie bibliotekarki. Jeremi musi odpowiedzieć sobie na wiele pytać, miedzy innymi jaką tajemnicę skrywa miasteczko położone tam, gdzie diabeł mówi dobranoc.

Muszę przyznać, że lubię historie miłosne. I to bardzo. Szczególnie w wykonaniu Sparksa. Książka nie powala na kolana fabułą, tematyka trochę oklepana jak to sceptycy przyznają. Być może, ale czytając dzieła tego autora rozmyślam nad ważnymi sprawami. Autor naprowadza nas na dany temat, ale pozostawia czytelnikowi miejsce na wyrobienie swoich poglądów. Pokazuje przemianę ludzi pod wpływem miłości, nowych doświadczeń, oderwania się od rutyny. Popycha nas do czynu, daje nadzieję, że nie wszystko w   życiu stracone. Dlatego doceniam Sparksa za jego styl, ale i mądrość ukrytą w kartach książek nazwanych romansami. Podczas czytania brakowało mi działania, namiętności, gwałtowności. Teraz wiem dlaczego. To książka nie tylko przyjemna do przeczytania na parę godzin, lecz zawierającą morał.

Biografia ks.Twardowskiego

Biografia ks. Jana Twardowskiego była pierwszą biografią jaką przeczytałam i strzałem w dziesiątkę. Ks. Twardowski jest dla mnie wielkim poetą i autorytetem, po przeczytaniu jeszcze bardziej się w tym upewniłam.

Autorką książki jest Magdalena Grzebałowska. Nie znała księdza, ale długo zbierała informacje o nim. Spotkała się z nieprzychylnością ludzi z jego środowiska. Wielu mówiło, że nie uda jej się napisać tej książki, nie udzielali informacji o swoim przyjacielu. Autorka pod niektórymi rozdziałami umieszczała niemiłe komentarze jakie ja spotkały podczas szukania śladów księdza. Ja uważam, że pomysł autorki jest godny pochwały. Opisała księdza z różnych stron, przedstawiła jego wojenną młodość i kapłańską dorosłość. Poznajemy początki twórczości Twardowskiego, jego debiuty w literackich gazetach i początkową krytykę z jaką się zetknął. Mimo swego wielkiego talentu poeta całe życie szukał aprobaty u innych. Chciał, żeby jego utwory były doceniane i czytane, ale i krytyka była mu potrzebna. Kto nie zna tej postaci, zastanawia się co można pisać o księdzu. Jego życie w żaden sposób nie było nudne, przepełnione od początku Bogiem nie skupiało się tylko na tym. Dzięki pani Grzebałowskiej poznajemy przyjaciół księdza oraz ludzi, z którymi przebywał i dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy. Czytamy niektóre jego prywatne listy, odkrywamy duchowe i bardzo bogate wnętrze tego człowieka. Nie sposób opisać w paru zdaniach tej osoby, autorce zajęło to ponad 300 stron.

Biografie charakteryzują sie swoim stylem. Ta napisana jest w bardzo przystępny sposób, w formie pamiętnika. Autorka nasyciła książkę cytatami, które w różnych momentach powiedział ksiądz oraz fragmentami innych książek i gazet. Ubogaciła to dodatkowo zdjęciami jego domu i rodziny. Wobec tego biografia jest wiarygodna, poznajemy życie Twardowskiego z kilku perspektyw, tak jak postrzegali go inni. Całość jest zbieraniną materiałów, którą samemu ciężko byłby uporządkować. Autorka daje nam do ręki efekt swojej wieloletniej pracy uwieńczony sukcesem, mimo złych wróżb innych.